Jeśli mielibyśmy podać frazę dotyczącą ubezpieczeń, którą najczęściej wpisują kobiety w wyszukiwarki internetowe, byłaby to bez wątpienia wariacja czterech słów: „Ubezpieczenie ciąża karencja 6 miesięcy”. Dlaczego internautki tak często wpisują tę kombinację?
Sprawdź najnowszy ranking i dopasuj polisę na życie
Czy można przechytrzyć czas? Jak wiemy z mitologii, starał się to zrobić Prometeusz, wykradając bogom ogień, by stworzeni przez niego ludzie szybciej stali się samodzielni – spotkała go za to i za próbę oszukania Zeusa potworna kara. Równie bezowocne są z reguły poszukiwania ubezpieczenia na wypadek ciąży, gdy dana osoba już w nią zaszła. Wynika to z ostrożności ubezpieczycieli, którzy nie mogą ryzykować własnej stabilności finansowej. To tak, jakby ubezpieczyć dom na wypadek powodzi, gdy zarządzono już ewakuację.
Istotą ubezpieczania się jest właśnie przewidywanie – cecha, w której mistrzem był Prometeusz. Zyskać może ten, który przewidzi różnego typu ryzyka i w porę się ubezpieczy. I nie chodzi tu o czarnowidztwo, lecz zwykłe logiczne myślenie. Skoro mam dom nad potokiem, może mnie spotkać powódź, jeśli stoi on na otwartej przestrzeni – huragan. Jeśli młoda kobieta dobiega trzydziestki i ma chłopaka, raczej prędzej niż później zapragnie mieć dziecko. Niby to oczywiste, ale i tak wiele osób odwleka moment ubezpieczenia się, a potem bywa już za późno.
Płacz nad rozlanym mlekiem?
Poszukiwania indywidualnej polisy na życie ze świadczeniami na wypadek ciąży i urodzenia dziecka oraz okresem karencji wynoszącym 6 miesięcy są raczej bezcelowe i narażą tylko przyszłą mamę na niepotrzebną frustrację. Takiej polisy na rynku po prostu nie ma, bo towarzystwa ubezpieczeniowe nie są instytucjami charytatywnymi. Jedynym wyjściem w takim wypadku jest sprawdzenie, czy nasz zakład pracy albo zakład pracy męża oferuje polisy na życie i czy można włączyć się w to ubezpieczenie.
Niektórzy ubezpieczyciele w polisach grupowych stosują okresy karencji krótsze niż 8-12 miesięcy, np. 6 miesięcy. Nie zawsze jednak tak jest i nie zawsze osoba dołączana do polisy grupowej ma takie przywileje jak osoby już objęte ochroną ubezpieczeniową. Jeśli taki wybieg się udaje, można go uznać za uśmiech losu porównywalny z oswobodzeniem Prometeusza przez Heraklesa.
Pakiet medyczny na otarcie łez
Jeśli nie mamy szans na podłączenie się do grupowej polisy na życie, można rozważyć wykupienie pakietu medycznego, oferowanego przez duże centra medyczne, np. Medicover czy LUX MED. Obejmuje on większość usług medycznych wykonywanych w ramach klasycznego prowadzenia ciąży, dzięki czemu mamy bezpłatne: wizyty ginekologiczne, USG płodu czy opiekę szpitalną.
Tego typu pakiet można wykupić, kontaktując się bezpośrednio z danym centrum medycznym, lub skorzystać z usług pośrednika, np. towarzystwa ubezpieczeniowego lub banku, w którym wzięliśmy kredyt, a który współpracuje z ubezpieczycielem. Radzimy, by przed zakupem porównać oferty różnych usługodawców pod kątem zakresu usług, tak aby wybrać najlepszą ofertę, która ułatwi nam kontrolowanie prawidłowego rozwoju ciąży i pomoże w nieprzewidzianych sytuacjach.
Mądre wnioski na przyszłość
W każdej trudnej sytuacji najważniejsza jest umiejętność wyciągania wniosków na przyszłość, co też jest elementem prometejskiego przewidywania. Bez względu na to, czy młodej mamie udało się oszukać czas i dołączyć się do grupowej polisy na życie, czy też musiała się zadowolić pakietem medycznym, powinna zadbać o kompleksową polisę na życie, póki jest młoda i może liczyć na niskie składki. W końcu może się zdarzyć również kolejna ciąża…
...Ale zanim ona nastąpi, warto pomyśleć też o przyszłym dziecku i gdy tylko się narodzi, zadbać dla niego o dobrą polisę posagową. Wykupując ją dostatecznie wcześnie, możemy liczyć na naprawdę niskie składki, zapewnimy dziecku fundusze na dobry start w dorosłość, a dodatkowo ochronę na wypadek naszej śmierci. Bo przecież chyba możemy przewidzieć, że dziecko urośnie i będzie chciało iść na studia, kupić sobie mieszkanie i zdobyć samodzielność? Do wysnucia takich wniosków nie trzeba na szczęście być Prometeuszem…