Podpisując polisę na życie, bierzemy na siebie wieloletnie zobowiązanie. Niestety, życie pokazuje, że nie zawsze potrafimy mu sprostać. Podpowiadamy, co zrobić, by nie żałować tej decyzji.
Sprawdź najnowszy ranking i dopasuj polisę na życie
Paradoksalnie taką sytuację, jaką bywa rezygnacja z ubezpieczenia na życie, powinien przewidzieć każdy, kto decyduje się na kupno polisy na życie. Ponieważ jednym z przejawów dojrzałości i mądrości jest zdolność wybiegania myślą w przyszłość i przewidywania wszelkich scenariuszy wydarzeń, przed podpisaniem umowy ubezpieczenia należy zawsze przeanalizować ją pod kątem warunków jej wypowiedzenia.
Zamieszanie wokół opłat likwidacyjnych
Jeszcze kilka lat temu wiele polis na życie miało zapis mówiący o tym, że wypowiadając umowę ubezpieczenia do trzech lat od jej trwania, tracimy wszystkie wpłacone środki. Wiele polis inwestycyjnych miało tak skonstruowane zapisy umowy, że w momencie zerwania przez klienta polisy przed upływem jej terminu musiał on zapłacić tzw. opłatę likwidacyjną, której wysokość niejednokrotnie dorównywała wpłaconym środkom! Wielu poszkodowanych klientów zaskarżyło te praktyki w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumenta, jednak postępowania wyjaśniające i negocjacje z poszczególnymi towarzystwami ubezpieczeniowymi trwały bardzo długo. UOKiK zarzucił aż siedemnastu towarzystwom ubezpieczeniowym, że wprowadzając opłaty likwidacyjne, przerzucały na konsumentów koszty początkowe zawarcia ubezpieczenia, związane z wynagrodzeniem pośredników ubezpieczeniowych.
Sytuacja ta wywołała spadek zaufania do ubezpieczycieli, na co renomowane towarzystwa ubezpieczeniowe nie mogły sobie pozwolić. Jako pierwsze z towarzystw propozycje działań naprawczych przedstawiły Aviva i Nationale Nederlanden, a w ślad za nimi poszli inni ubezpieczycie. Produkty obarczone opłatami likwidacyjnymi zostały wycofane lub ustalono, że nie będą pobierane opłaty likwidacyjne, a konsumenci odstępujący od już zawartej umowy poniosą dużo niższe koszty.
Czytajmy zapisy umowy!
Z początkiem tego roku weszła w życie znowelizowana ustawa o ubezpieczeniach. W myśl jej zapisów każdy właściciel polisy może odstąpić od podpisanej umowy w ciągu 30 dni od dnia jej zawarcia. W takim wypadku wypowiedzenie ma skutek natychmiastowy, a klient nie poniesie żadnych konsekwencji – musi jedynie zapłacić składkę za okres, w którym obowiązywała ochrona. Po upływie 30 dni ubezpieczony również może w dowolnym momencie wypowiedzieć umowę, jednak obowiązuje wtedy termin wypowiedzenia, który jest zawarty w polisie. Dlatego przed podpisaniem umowy zwracajmy baczną uwagę na długość tego okresu, by uniknąć późniejszych rozczarowań. Zwracajmy też uwagę na wysokość opłat likwidacyjnych – mimo udanej interwencji UOKiK mogą się one różnić w zależności od ubezpieczyciela.
Znowelizowana ustawa o ubezpieczeniach przewiduje również sytuację, gdy umowa ubezpieczenia może zostać rozwiązana przez towarzystwo ubezpieczeniowe. Może się to jednak stać tylko w przypadku, gdy ubezpieczający nie opłacił składki ubezpieczeniowej zgodnie z terminem oraz po kolejnym wezwaniu do zapłaty i wyłącznie wtedy, gdy skutek taki przewidywała umowa lub ogólne warunki ubezpieczenia.
Redakcja poleca: IKE IKZE Indywidualne Konta Emerytalne - co warto wiedzieć?
Rezygnacja z ubezpieczenia na życie pod względem proceduralnym jest więc stosunkowo prosta, jednak musimy zdawać sobie sprawę, że nie daje nam gwarancji zwrotu wszystkich wpłaconych przez nas środków. Wypowiedzenie umowy łączy się bowiem zazwyczaj z tzw. wykupem polisy, czyli zwrotem przez ubezpieczyciela części wpłaconych składek pomniejszonych o wynagrodzenie dla ubezpieczyciela związane z ochroną, jakiej udzielał nam w ramach umowy. Zwykle im krótszy jest okres ubezpieczenia tym mniejsza będzie wartość wykupu. Musimy więc mieć świadomość, że otrzymamy tylko część wpłaconych przez nas środków.
A może plan awaryjny?
Dlatego podejmując decyzję o wypowiedzeniu umowy ubezpieczenia z powodu np. trudnej sytuacji finansowej sprawdźmy, czy nie będzie możliwe czasowe zawieszenie wpłacania składek, zmniejszenie sumy ubezpieczenia itp. Warto upewnić się, czy nasza umowa przewiduje taki awaryjny scenariusz, jeszcze przed jej podpisaniem (porównaj nasz ranking ubezpieczeń). Jeśli tego nie zrobiliśmy, powinniśmy zasięgnąć rady u agenta ubezpieczeniowego. Czasem bowiem warto negocjować i wdrożyć plan awaryjny niż zerwać umowę i pozostać bez ochrony ubezpieczeniowej.
Pamiętajmy, że po latach opłacania polisy w przypadku zerwania umowy, a potem – gdy staniemy finansowo na nogi – ponownej chęci ubezpieczenia się, możemy otrzymać już zupełnie inne, mniej korzystne dla nas warunki finansowe, choćby z tego powodu, że w momencie podpisania umowy będziemy już starsi.